sobota, 31 stycznia 2015

058. 5 powodów, dla których nie mam Facebooka & Ania i Oliwia na tropie ujęć xD

Niektórzy mówią, że jeśli nie ma cię na Facebooku, to tak naprawdę nie istniejesz. Nie sądzicie, że jest odwrotnie?
Uzależnił miliony ludzi, spowodował największe kłótnie, rozwody i przejął władzę nad światem - nie sądzicie, że Facebook bardziej niż po prostu portalem jest chorobą?
Czy warto mieć tysiące znajomych, których prawie nie kojarzymy? Czy wasz czas jest warty przesiadywania na stronie, na której w zasadzie nic nie ma?
Pozostałam jedną z niewielu osób, której facebookowa choroba/żądza nie dotknęła. Zastanówmy się, dlaczego.

Istnieje wiele powodów, dla których nie chcę zakładać tam konta. Ostatnio wiele ludzi pyta mnie, jak w ogóle mogę go nie mieć i jak bez niego żyję. Wiecie, co ja robię? Śmieję się z nich. To jest ŚMIESZNE. Po prostu śmieszne. Oni nie mogą już żyć bez tego portalu. Straszne, koszmarne uzależnienie. W waszej klasie ludzie też spędzają lekcje na gapieniu się w telefon?
A ja muszę po stokroć tłumaczyć, dlaczego nie mam Facebooka i że to wcale nie jest dziwne.
Po pierwsze wstyd
Zdjęcia, które robicie, strony, które lajkujecie, cytaty, które wstawiacie, linki, do których odsyłacie - to wszystko może zobaczyć dosłownie każdy. Najczęściej ludzie nie zastanawiają się, co wstawiają - a może to wyjść bardzo głupio. Ja wolę nie ryzykować. Jeśli nie przemyślisz jakiejś sprawy, po jakimś czasie usuniesz wpis, ale ślady zostaną na zawsze - i wszyscy będą już wiedzieli, co za głupoty napisałeś.
Nauczyciele też mogą tam wejść, ostrzegam. A najgorsze, że wasze konto może sobie w przyszłości obejrzeć wasz pracodawca - ciekawe, co sobie o was pomyśli.
To uważanie, przemyślanie i wielkie ryzyko stracenia respektu, obgadywanki i wyśmiewanki - mnie to zniechęca, a was nie?
Tam nic nie ma...
Komu by się chciało tam siedzieć? Przeglądać co chwila pojawiające się głupie selfiki z dzióbkami, pseudo głębokie cytaty, kolejne teledyski do radiowych piosenek. Jakie tam gry, jakie tam zabawy, atrakcje, coś fajnego do poczytania - nic! Nuda! Nie chce mi się tracić czasu.
... a mimo to uzależnia
Tego już nie pojmuję i chyba nigdy nie pojmę. Faktycznie, tam nic nie ma, więc dlaczego ludzie nie mogą przestać checkować? Wiem, że i mnie by uzależniło, a to się wiąże z ciągłym przesiadywaniem = zaniedbywanie obowiązków, nauki, późne chodzenie spać... Nie dzięki.
Wszystko o sobie
Wstawiając swoje zdjęcia, pisząc, gdzie mieszkacie albo gdzie akurat jedziecie, pisząc, do jakiej szkoły chodzicie stanowicie doskonałe cele dla hakerów itp. Wszelkie upublicznianie jest niebezpieczne. A wy prowadzicie bloga i co, powiedziecie. No blog to co innego, musicie przyznać. My wam nie napiszemy skąd jesteśmy i na razie nie wstawiamy selfie. A Facebook polega na upublicznianiu bez ogródek - więc porywacz, złodziej czy haker nie będzie miał żadnych przeszkód, aby wam trochę płaczu narobić.
Stereotypy
Jasne, że mogłabym założyć Facebooka. Ale wtedy zerwałabym z główną myślą mojego życia - nie jestem taka jak wszyscy. No bo młodzież wszystkim kojarzy się z wandalizmem, uzależnianiami, paleniem, pijactwem i oczywiście Facebookiem - a ja nie chcę utwierdzać ludzi w tym przekonaniu. Ja mam kulturę, a jak założę Facebooka to już będzie po mnie - wiele starszych ludzi po prostu twierdzi, że ktoś kto ma tam konto, już jest głupi, uzależniony, tępy. Oczywiście to nieprawda! Ale nie chcę zmieniać mojego stanowiska... Mówię ludziom, że nie mam Facebooka, oni mają miny, jakby trafili do Auschwitz-Birkenau i te miny właśnie mi się podobają. Niech sobie myślą co chcą o mnie - ale najlepiej niech pomyślą też, co oni właściwie robią.
***
Dzisiaj rano byłam z Anią na fotograficznym spacerze :) Obie interesujemy się tym wydziałem sztuki i postanowiłyśmy, że będziemy sobie takie prywatne warsztaty odbywać. Było naprawdę super! Zachęcam was do odbywania podobnych akcji z ludźmi, którzy interesują się tym co wy (nie musi być fotografia).
Mega, mega zmarzyłyśmy, Ania porobiła trochę mało zdjęć, ale w sumie jesteśmy zadowolone z efektów. Za tydzień może też pójdziemy. A to krótka dokumentacja (bo to nie wszystkie zdjęcia, jakby co):




 Jakby nie te śmieci, no ale dobra xD

 Co te ludzie tak te śmiecie rzucają.

 Zdjęcie z przesłaniem, jak ja to nazwałam ;P

 To Ania wymyśliła. Fajnie wyszło, nie?



 Łah łah

 Heh xD Te u góry to Ani, a te na dole to moje :))

 Wypalona dziura w drzewie, lol.


Ania mówi, że to zdjęcie jest ohydne... No ja nie wiem, ciekawie takie w sumie. Wygląda trochę jak tasiemiec... (to jest pomarańcza, jak co xD)

Uwielbiam robić zdjęcia nieba! Ono jest takie śliczne... za każdym razem inne. Największa inspiracja.


Pozdrowionka i niech wam będzie ciepło mimo tego śniegu! Ja wczoraj jadłam truskawki xDD Mama zamroziła z lata, żebyśmy mogły je poczuć w mroźny, ciemny, gorzki zimowy wieczór... polecam ;)

Oliwia vel Ellmaris vel Lili555

Tego chyba jeszcze nie wstawiałam, a ładne: Taylor Swift - Crazier 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.