poniedziałek, 25 maja 2015

.

Bywa czasem tak, że ktoś opuszcza Ziemię i przenosi się do Nieba. Podobno jest tam o wiele lepiej niż na Ziemi.
Więc miejmy nadzieję, że HappyAnnSmile jest szczęśliwa.
Był to dla mnie okres bardzo trudny. A właściwie nadal jest. Odeszła wam kiedyś przyjaciółka w wieku lat 14? Zastanawiałam się długo nad tym blogiem. Pisać go czy usunąć. W końcu stwierdziłam, nie wiem czy dobrze: pisać.
Wiem, że dla Ani ten blog był bardzo ważny. Jedyny sposób, w jaki mogła wyrazić to, co naprawdę sądziła. Nie chciałam go usuwać, bo tam zapisały się jej słowa, zawsze bardzo ważne słowa. I, choć było mi i nadal jest ciężko, nie chcę też przestać go pisać. Bo może warto kontynuować to, co pisałyśmy. Chociaż nasz blog nie miał zbyt wielu czytelników, wciąż myślę, że kiedyś będzie miał. I mimo że Ania nie będzie go już pisać, to może będzie dumna, jeśli kiedyś odwiedzi go trochę więcej osób, a może zacznie pisać komentarze, a może zacznie kibicować blogowi i regularnie go odwiedzać.
Ktoś chce próbować pocieszać? Nie próbujcie. Tego się na da opisać. Nie wiem, dlaczego to tak się stało. Ale teraz wszystko się zmieni. Byłyśmy jak jedność, najlepsze przyjaciółki. W każdym razie muszę dać radę.
HappyAnnSmile ciągle miała Smile i ciągle była Happy. Uszczęśliwiła wiele ludzi, jej życie uszczęśliwiło wielu ludzi i zostawiło po sobie ogromny, piękny ślad, którego nikt nie jest w stanie zatrzeć. To zaszczyt być takim człowiekiem. A właściwie zaszczytem jest spotkać takiego człowieka.

FourFiveSeconds - Rihanna, Paul McCartney, Kanye West - czyli w ostatnich czasach jedna z najulubieńszych piosenek Ani.
*************************************************************************************
Pytanie dlaczego nie będę już pisać tego bloga? Bo to nie jest mój blog. Tylko nasz blog. Jakbym miała go pisać, to on straci swoje przeznaczenie. Ale on tu zostanie i niech będzie taką lampką dla Ani. Tutaj zostaną jej słowa.
Bo wiecie, ja nie chcę, żeby pamięć o niej zginęła, ale może Internet to rzeczywiście nie jest najlepsze miejsce do tego. Wydaje mi się, że nie mogę tak zrobić. 

7 komentarzy:

  1. Wszyscy to bardzo przeżyliśmy...
    Mimo że z Anią nigdy nie rozmawiałam zawsze ją podziwiałam jak cały czas można być tak szczęśliwym
    Ania była Aniołkiem na ziemii a teraz jest też aniołkiem w niebie [*] Trzymaj się Oliwia....
    Ps jestem z 3a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. No jasne, że była aniołkiem. Podobno niektóre anioły przybierają swoją ziemską wersję, żeby na chwilę nauczyć czegoś ludzi... Heh. Pozdrowionka!

      Usuń
  2. Ja się przez tą notkę popłakałam. :-( życzę Ci powodzenia w nowym blogu. Ja uczciłam ją minutą ciszy. Mam takie pytanie : czy wiesz z jakiego powodu jej już brakuje na tej ziemi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale o tym nie będę mówić, bo po co. Oczywiście nie wyobrażajcie sobie żadnych narkotyków czy coś w tym stylu, co to to nie, to był Wzorowy Człowiek :) Z blogiem jeszcze nie wiem jak to będzie. Jakoś nie mam ochoty go pisać, przepraszam...
      Ale dziękuję :) Za "powodzenia" i za to, że ją uczciłaś, chociaż jej nie znałaś.. szkoda.

      Usuń
    2. Jak to przeczytałam, to... po prostu... straciłam humor. Myślę, że ona teraz patrzy na ten blog z Nieba, na Ciebie. :)

      Usuń
    3. Dzięki. Też tak sobie myślę :)

      Usuń
  3. Czemu nie piszesz już tego bloga? ;<
    Ania na pewno by się cieszyła...
    Czytałam ten blog od jego początków i jak czytałam o przyszłości Ani,o tym,że pisała ,że niedługo wakacje to mi tak smutno się zrobiło
    ~Choco

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.