Tak naprawdę to trudno powiedzieć. W przekonaniu o braku konkurencji dla zieleni, często zachwycam się nad jaśniejszymi, brzoskwiniowymi, pudrowymi i weneckimi odcieniami różu. Choć tak naprawdę wciąż myślę, że kojąca oczy i nerwy zieleń stworzona jest wprost dla mnie.
Moja ulubiona książka
Ostatnio rozczytuję się w "Dzienniku Cwaniaczka", bardzo rozśmieszającej i lekkiej książce, ale nic nie przebije "Harry'ego Pottera", który ma nieznaną siłę przyciągania i wręcz uzależniania :)
Moja ulubiona potrawa
Dokumentalnie spaghetti, choć często spotykam się z innymi smacznymi jedzonkami. Ogółem uwielbiam makaron. Mogłabym go jeść w kółko. W różnej postaci.
Moje ulubione picie
Ogólnie pomarańczowy, dobry jest z Fortuny i Hortexu, ale również świeżo wyciskany w domku :) Z takich firmowych to w sumie nie wiem, czasem wypiję Fresh, jest mega dobry, ale też drogi i mega sztuczny, więc rzadko go piję, heh. W tym roku zupełnie pozbawiłam się również Kubusia Playa, który okazał się być mega chemicznym świństwem, a Anka założyła się ze mną, że nie wypiję go już do końca roku szkolnego. Tzn. ona twierdzi, że przegram zakład i wypiję, ja oczywiście, że już nigdy. Jak ja wygram, to ona mi kupi Prince Polo po zakończeniu roku szkolnego, a jak ona wygra (a nie wygra nie pewno, buahahaha)... yyy, to nawet nie wiem co mam jej kupić. Pewnie jakiegoś lizaka, bo HappyAnnSmile lubi takie rzeczy.
Mój ulubiony film
W sumie ciągle zapominam, jaki jest mój ulubiony. Ostatnio obejrzałam Good Bye Lenin i okazało się, że jest to mega mega mega film, na serio dałabym mu nagrodę, pewnie jakąś musiał w sumie dostać. TAKI FILM NORMALNIE, nie mogłam nad nim, jaki jest genialny, jak nagrany, w ogóle fabularnie, muzyka... No mega. Ale zakochałam się też w bajce Kraina Lodu, jest super, mądra, ciekawa, a przy tym śmieszna. Z komedii wciąż uwielbiam Taxi :)
Mój ulubiony przedmiot szkolny
To dziwne, ale polubiłam w tym roku matmę. Dotąd jej nienawidziłam, a teraz w gimnazjum stwierdziłam, że jest na serio bardzo fajna. I ciekawa, w przeciwieństwie do niektórych przedmiotów.
Mój ulubiony kwiatek
Ja ogólnie uwielbiam róże, a jak będę dorosła i miała własny dom, to założę sobie rosarium. Jedną z najładniejszych jest Nostalgie Rosen Tantau:
Albo Double Delight:
Albo Aquarelle...:
No i inne takie, hihi.
Mój ulubiony kompozytor
Bardzo lubię utworki Ludovica Einaudiego takie jak "The Crane Dance", "Fly", "Due Tramonti", "I Giorni", "Andare", "Berlin Song" no i inne. Ale i tak wydaje mi się, że rządzi Two Steps From Hell, weeeeeeeeee. Szczególnie lubię "Blackheart", "SkyWorld", "To Glory", "Fire Nation" i inne. Inspirują mnie do dalszego tworzenia powieści fantastycznych, które cały czas sobie piszę :) Lubię też Lindsay Stirling i przez nią trochę chcę grać na skrzypcach, ale z gitarą i pianinem myślę, że to już by było za dużo.
Mój ulubiony sklep
Podobnie jak HappyAnnSmile. New Yorker i Sinsay, czasem kupię coś w H&M-ie albo Housie. Fajne są ubranka w Stradivariusie, ale jeszcze nigdy nic tam nie przymierzałam ani nie kupiłam, nw czemu xD A poza ciuchami rządzą Empik, Matras, yyy Biedronka nie no żart to był. XD
Mój ulubiony kabaret
Tak naprawdę to zależy, czy akurat skecz im wyszedł, ale raczej Smile, Kabaret Młodych Panów i Ani Mru Mru :)
Mój ulubiony serial
Lubię "Ojca Mateusza", ale tak naprawdę "Komisarz Alex" jest ciekawszy.
Moja ulubiona piosenkarka
Adele. Inspiruje mnie i jest dla mnie autorytem. Nie jako człowiek, tylko jako piosenkarka, muzyk. Ale ostatnio zagłębiłam się też w jazzowych brzmieniach Marii Sadowskiej. W ogóle jazzik rządzi.
Moje ulubione ubranko
Chyba moje czerwone spodnie. Kiedyś musiałam je kupić, bo w podstawówce przebieraliśmy się za krasnoludki w przedstawieniu o Królewnie Śnieżce, no i trzeba było mieć czerwone spodnie. Okazało się, że zaczęłam je nosić nie tylko jako krasnoludek. Dziś są moją bazą do stylizacji. Są mega wygodne i tak naprawdę pasują do wszystkiego. Nikt już chyba nie pamięta, że kupiłam je po to, żeby się przebrać za krasnoludka...
Moje ulubione czekoladki
Je też postanowiłam tu wstawić, bo na to zasługują ;D
Ich ten smak... aksamitny... mnie rozwala.
Moja ulubiona gra na telefon
To banalne, ale Subway Surfers. To się tak naprawdę nigdy nie nudzi. Polecam też Jetpack Joyride, Minion Rush i Temple Run - te dwie ostatnie są na tej samej zasadzie co Subway Surfers.
To tyle :) Narq! Wasza Lili555.
Zapomniałaś? Gdy ja wygram zakład, to kupujesz mi MilkeyWay`a...
OdpowiedzUsuńA wygram hehe
HappyAnnnSmile
Na pewno nie. Czekam na moje Prince Polo.
UsuńJa tez o tym pamietam super blog Justi
OdpowiedzUsuń