Hej! Dawno mnie tu nie było, a w sumie bardzo dawno. Dużo
się nie zmieniło, oprócz tego, że pojawiła się nowa notka. Nowa notka Oliwii o
uczeniu się języków i 5050 wejść.
Tę notkę odkładałam już jakiś czas. Kiedyś nawet
w pewnym sensie Oliwia mnie wyprzedziła =).
Temat przyjaźni. W
tych czasach coraz bardziej fałszywy. Sorry za ten diss na początku, ale w tych czasach przyjaźń
pojawia się coraz rzadziej. W tych czasach spotykamy się raczej na portalach
społecznościowych. Dlatego trzeba, trzeba upowszechniać zjawisko przyjaźni!!!
Dziś więc to ja tego podejmę.
Opowiem Wam o mitach na ten temat.
Bo wiem, że z tym
tematem często łączymy różne stereotypy, które wsm nie wiem skąd się wzięły…
Oto przed Wami 7
przekonań związanych z przyjaźnią, które moim zdaniem są błędne:
Mit: Przyjaciele muszą być do siebie podobni
Fakt: Możecie się
różnić w wielu aspektach!
Bo przecież przeciwieństwa się przyciągają! Czasem, gdy ktoś
chce się zaprzyjaźnić z kimś to zanim zrobi pierwszy krok stara się zostać jego
kopią. Mówi takimi samymi tekstami, ubiera się w podobny sposób, zachowuje. Ale
po co? Spójrzcie na to w taki sposób: pomyślcie o osobie, którą bardzo lubicie
i ona też ma o Was dobre zdanie. Czy ma ten sam
styl? Charakter? Nie sądzę, że Wasze wszystkie znajomości są o
identycznych cechach charakteru i sposobie bycia.
Mit: Mój przyjaciel
powinien mieć takie same zainteresowania
Fakt: Hobby dwóch
zaprzyjaźnionych osób to czasem dwie skrajności
A w sumie to jest totalnie bez sensu. No, przecież co ma
hobby do osobowości i przyjaźni? Fajnie, gdy Was bff będzie się interesował
czymś innym. Możecie się wtedy od siebie uczyć różnych rzeczy! Oliwia i ja
jesteśmy tego najlepszym przykładem. Ja trenuję judo, ona chodzi do szkoły
muzycznej. Ja z nut i muzy nic nie kapuję. Ona zawsze na moją propozycję „zapisz
się na judo”, patrzy na mnie takim wzrokiem, który mówi, że nie zapisze się na
pewno i mówi mi „nieeee”. Mimo to lubimy sobie gadać, o tym co tam się działo
na treningu, czy w szkole muzycznej. Spotykamy się na koncertach Oliwii. I
nigdy nam to nie przeszkadzało.
Mit: Właśnie
świętujemy miesiąc naszej przyjaźni!!
Fakt: Prawdziwa
przyjaźń pojawia się dopiero po około pół roku
Nie zrozumcie mnie źle, czy coś, ale nie da się zostać
przyjacielem w taki krótki okres. Przyjaciel, to ktoś, kto zna Was bardzo
dobrze, do którego spokojnie możecie powiedzieć „nie wyobrażam sobie bez Ciebie
życia”. Zgadzam się z tym, że czasem znamy kogoś pół godziny i czujemy, że po
prostu go uwielbiamy. Ale przyjaciela zna się od podszewki i dopiero po
dłuższym okresie okazuje się jaki jest naprawdę i czy na pewno powinien być
waszym friendem.
Mit: Z przyjaźni mogę
zawsze zrezygnować
Fakt: Jeśli chcesz z
przyjaźni rezygnować, „bo tak”, to znaczy, że z twojej strony nigdy w tym
przypadku nie było przyjaźni
Nie! Nie możesz tego zrobić! Nie rób tego! Po raz tysięczny,
a nawet bilionowy spotykasz się ze swoim przyjacielem, on robi coś, co uważacie
za głupie, czy żałosne i myślisz „z kim ja się zadawałam! Masakra!”. „Czas z
nim\nią skończyć”. Ale może ty, albo twój bfffff ma dziś zły dzień? A może po
prostu to nigdy nie była przyjaźń, tylko tak sobie wymyśliłaś?
Nie rób tego tak od
razu!! Tekst „nie chcę już tej przyjaźni” może bardzo zaboleć tego kogoś, kto
to usłyszy i po jakimś czasie i Was. Jeśli to naprawdę przyjaźń będziesz za nim
tęsknił jeszcze długo. I to może z własnej głupoty?
Mit: Mojego
przyjaciela muszę przynajmniej raz w tygodniu odwiedzać
Fakt: Nie masz takiej
potrzeby, jednak są pewne zasady
Wyjeżdżasz na wakacje kilkaset kilometrów od domu Twojego i
domu przyjaciela. I co teraz? Nie będziecie się widzieć miesiąc. Co teraz. Masz
duże wyrzuty sumienia. Nie będziecie się widzieć kupę czasu. Czy tak można
robić mając kogoś tak bliskiego jak przyjaciel? Oczywiście! Wystarczy, że
będziecie ze sobą kontakt telefoniczny. Gadajcie co dwa, trzy dni ze sobą na
skypie. Orientujcie się co tam na jej\ jego asku, facebooku, blogu. Wyślijcie
sobie widokówki. I gdy się spotkacie po takiej przerwie czasu, będziecie się
lubić jeszcze bardziej.
Mit: Trzeba mieć
przyjaciela
Fakt: Można żyć i bez bff
Nie masz przyjaciela? No cóż, szkoda. Jednak nie szukaj go
na siłę. Nie zawiązuj pierwszej, lepszej znajomości tylko po to, aby w
towarzystwie nie wyjść na osobę nie lubianą. Po to, aby z kogoś na siłę robić
przyjaciela. Przyjaźń zapewne prędzej czy później sama do Ciebie przyjdzie. W tym wypadku jest tak
jak z miłością- nie wybiera ;).
Mit: Przeprowadzka
niszczy przyjaźń bezpowrotnie
Fakt: Prawdziwa
przyjaźń przetrwa i rozłąkę
Ktoś z Was się przeprowadza. Znacie się już ponad 5 lat.
Codziennie się widywaliście. Teraz wiecie, że trzeba to zrobić. Ostatnie
spotkanie, ostatni uścisk. Ostatnie spojrzenie i TRACH. The end. Koniec. Nie
ma. Frendship is break.
Nie! Nieprawda! Teraz czeka Was test. Czy Wasza przyjaźń
była mocna, czy bardzo mocna i tak silna, że nadal będzie istnieć. Jeśli
przetrwa będzie to trochę inna przyjaźń. Będzie inaczej wyglądać, ale to nie
znaczy, że zniknie. Możecie się przecież nadal odwiedzać, rozmawiać ze sobą
przez telefon, Internet. Spokojne!
I tak tą szczęśliwą siódemką
kończymy tę notkę. Mam nadzieję, że Wy macie przyjaciela i wasza przyjaźń jest
prawdziwa i nie oszukana. Trzymam kciuki za wasze ciepłe znajomości =D.
-----------------------------------------------------------------
Wolne :). Majówka :). Szkoda, że taka
krótka :(.
Ale niedługo wakacje :). Zielona szkoła :). Nie mam co
pisać :). :):):).
Siedzę i oglądam jakieś stare filmiki:). I piję cappuccino:).
Czekoladowe:).
Dziś "Na Językach" na tvn :). Będzie w poniedziałek :). Papatki :).
Ps: SORKA, ale dziś bez piosenki, bi mi coś internet wywala :(.
Aniok,
jak to ostatnio się zwę przez Oliwię i innych takich PRZYJACIÓŁ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.